sobota, 17 listopada 2012

11. " Nigdy cię nie zostawię . "

Z perspektywy Niall'a :

Otworzyła oczy , a ja straciłem całą odwagę i poczułem ucisk w żołądku.
- Cześć . - Powiedziała najmilszym głosem , jaki kiedykolwiek słyszałem.
- Cześć . - Odpowiedziałem jej uśmiechem .
- Siadaj . - Przesunęła się lekko w bok i wskazała dłonią miejsce tuż obok niej . Natychmiast zbliżyłem się i zapytałem :
- Jak się czujesz ? - Wzrok skierowałem przed siebie .
- Czuję się lepiej niż wczoraj . - Uśmiechnęła się maskując swoje cierpienie , a ja bezczynnie wpatrywałem się w każdy jej gest , każdy szczegół jej twarzy . Melody ma przepiękne duże oczy i lśniące włosy . Do tego te jej śliczne dołeczki i urocze rumieńce . To nie wiarygodne , że ta dziewczyna nie wie , jak hipnotyzuje mnie swoją osobą . Patrzyłem jak gestykuluje delikatnymi rękoma , których chciałbym dotknąć . Jak porusza ustami , które chciałbym pocałować . Musiałem jak najszybciej zebrać się w sobie i wyznać jej to co czuję .
- Jak tam twój bark ? - Zapytałem pełen troski .
- Nie wiem Niall . - Westchnęła głęboko . - Boli mnie okropnie . - Szczerze przyznała się do słabości , a ja chciałem jej pomóc . - Nie mam siły na nic , wczoraj było gorzej , ale dziś nie jest rewelacyjnie . - Spojrzała na mnie smutnym wzrokiem i oparła głowę o moje ramię . 

Z perspektywy Melody :

Bezsilna oparłam głowę o jego bark . Niall błyskawicznie objął mnie ramieniem i pocałował w czoło .
- Bądź silna , jestem tu z tobą . Leki powinny niedługo zacząć działać . Zobaczysz wyzdrowiejesz . - Posłał mi uśmiech , przez który nie zasnę dziś w nocy . Tylko przy nim czułam się tak bezpiecznie .
- Dziękuję za wsparcie . - Szepnęłam przez łzy , których nie zdołałam powstrzymać .
- Ej ... - Niall chwycił moje dłonie i spojrzał mi głęboko w oczy . - Nie płacz , ja wiem , że jest ci ciężko , ale jestem tuż obok ciebie i zrobię wszystko byś jak najmniej cierpiała . Będę cię nosić na rękach , przynosić ci wszystko czego będziesz potrzebować . Spędzisz te trudne dni razem ze mną , który zrobi wszystko byś czuła się jak najlepiej . - Pocałował mnie w czoło i przytulił z ogromną czułością . Wtuliłam się w jego tors i poczułam się bardzo szczęśliwa .
- Niall , jesteśmy przyjaciółmi prawda ? - Zapytałam po dłuższej chwili martwej ciszy . Niall nagle się poruszył i spojrzał na mnie w dziwny sposób .
- Tak . - Powiedział zmieniając już kierunek swojego spojrzenia .
- Znamy się od dzieciństwa prawda ? - Ciągnęłam dalej . Usłyszałam powtarzającą się odpowiedź :
- Tak .
- Chciałabym , żebyś zawsze byli razem . - Westchnęłam i dopiero po upływie kilku leniwych sekund  uświadomiłam sobie to co przed chwilą powiedziałam . Błyskawicznie popatrzyłam na Niall'a , który gapił się na mnie swoimi niebieskimi oczami .
- To znaczy , yy... - Zacięłam się i zaczerwieniłam jak burak .

Z perspektywy Niall'a :

Czy ona powiedziała "Chciałabym , żebyśmy zawsze byli razem ? " ? Czy ona na prawdę powiedziała to do mnie ? W mojej głowie roiło się od myśli , w których próbowałem zrozumieć dokładnie jej słowa . " Zawsze razem " Hmm... czyli jako przyjaciele ? Tak , z pewnością brała pod uwagę tylko przyjaźń . Kiedy tak zatopiłem się w swoim umyśle zapomniałem , o tym że siedzę tu właśnie z miłością swojego życia , a serce wali mi jak dzwon .  Spojrzałem jak Melody dostaje uroczych wypieków i nagle dostałem przypływu odwagi . W tym momencie byłem gotów wyznać jej swoje uczucia .
- Niall ? - Usłyszałem głos Melody machającej mi przed oczyma rękoma . Widocznie musiałem się zawiesić i zapomnieć o bożym świecie .
- Melody ... - Powiedziałem po powrocie z krainy moich domysłów .
- Tak ? - Szepnęła i położyła swoją dłoń na moją , a ja poczułem dreszcz przechodzący po moim całym ciele .
- Melody , ja muszę ci coś powiedzieć ... - Nabrałem powietrza w usta i spojrzałem jej głęboko w oczy . - Ja ... Ja...
- Camille ! - Wrzask jaki usłyszałem za plecami całkowicie mnie rozbroił . Głos przerywający mi słowa które byłem gotów wypowiedzieć był jak młot , który oszołomił mnie kompletnie . Melody patrzyła na mnie bezradnie , a ja spuściłem wzrok , czując jak ulatnia się moja odwaga . Obydwoje odwróciliśmy się w stronę tarasu , na którym stała Babcia Melody . 
- Czy to takie ważne teraz ?! - Krzyknęła Melody . Nie musieliśmy znać już odpowiedzi na te pytanie , wyraz twarzy babci Melody był całkowicie zrozumiały .
- Muszę iść . - Lekko skrzywiła się i przygryzła wargę .
- Tak , rozumiem . - Nie sądziłem , że będę wstanie cokolwiek powiedzieć . Zaskoczyłem sam siebie .

Z perspektywy Melody :

- Camille !
- Już idę  ! - Krzyknęłam ze zrezygnowaniem i posmakiem goryczy . Niall chciał mi coś właśnie powiedzieć ! Dlaczego nam ktoś przerywa ! - Przepraszam cię Niall , mam wizytę u lekarza . Możemy pogadać później ?
- Jasne . - Uśmiechnął się smutno , a ja dałam mu buziaka w policzek na pożegnanie i pobiegłam do domu . Tak jak myślałam za półgodziny miała odbyć się moja ważna wizyta u lekarza , dlatego pojechałam tam z babcią i Ben'em . W drodze do kliniki cały czas rozmyślałam nad tym co takiego mógł powiedzieć mi Niall . Byłam nim całkowicie zauroczona i miałam nadzieję , że chciał wyznać mi coś miłego . Przez całą drogę uśmiech nie schodził mi z twarzy , choć z drugiej strony , gdzieś w środku czułam niepewność . Zaraz po wyjściu z samochodu zrobiło mi się słabo . Kiedy cały świat wirował mi przed oczami babcia starała się wezwać kogoś po pomoc . Całe szczęście byliśmy już pod kliniką . Jakiś sanitariusz zawiózł mnie na wózku do gabinetu lekarza z którym byłam umówiona . Bałam się jego diagnozy . Bałam się , że cały ten uraz barku będzie miał jakiś poważny wpływ na moje zdrowie . Usiadłam z babcia na przeciw doktora .
- Witam , nazywam się Tom Wilson . Cieszę się , że przyjechały panie do mnie tak szybko . Twoja babcia dostała ode mnie godzinę temu telefon . Analizując twoje wyniki badań postawiłem diagnozę , z którą chciałem jak najszybciej się podzielić . - Patrzył przez cały czas na mnie , a ja przełykając ślinę chwyciłam dłoń babci .
- Doktorze , co dolega Camille ? - Zapytała z wielkim trudem kobieta , zastępująca mi matkę od najmłodszych lat .
- Wykryłem przetokę perylimfatyczną u pani wnuczki . - Odpowiedział chłodniejszym tonem pan Wilson . Nie potrafiłam zrozumieć jego słów .
- Co to takiego ? - Babcia zapytała niepewnie lekarza . Ja nie wydobyłam z siebie , ani jednego słowa .
- Przetoka perylimfatyczna występuje na skutek uszkodzenia ściany przyśrodkowej jamy bębenkowej na skutek procesów zapalnych, nowotworowych, urazów . - Zaczął swój wykład doktor Wilson . - Camille doznając urazu podczas pobicia złamała kość skroniową .
- Rozumiem . - Szepnęła babcia . - Jakie są objawy tej przetoki ?
- Objawy przetoki przychłonkowej związane są z nieprawidłową homeostazą struktur błędnika błoniastego i powodują zaburzenia ze strony narządu słuchu i równowagi . Najczęstsze z objaw to napadowe zawroty głowy, zwłaszcza podczas ruchów głową , szumy uszne oraz częściowa utrata słuchu . Nie wiem , jak bardzo silny jest jej uraz , musiałbym zrobić jeszcze pare badań , ale diagnoza jest trafna .
- A mój bark ? - Szepnęłam .
- To zbicie , które może boleć cię jeszcze przez kilka tygodni , nawet miesięcy . Bardziej martwię się tą przetoką . - Odpowiedział doktor .
- Jak można się z tego wyleczyć ? - Zapytałam przerażona . Sądziłam , że to ból barku jest  jedyną przyczyna mojego złego stanu zdrowia .
- Leczenie polega na operacyjnym otwarciu ucha środkowego i zamknięcia ubytku w ścianie jamy bębenkowej .
- Czyli Camille wyzdrowieje ? - Babcia pobladła całkowicie .
- Nie jestem do końca pewien czy jest to całkowicie do uleczenia . Pobicie było na tyle silne , by stworzyć uraz , którego przyczyny mogą trwać wiecznie . Proces leczenia jest bardzo długi i trudny . Umówię Camille na konsultacje u mojego znajomego profesora i ustalimy datę operacji . Na razie jednak przepiszę wszystkie niezbędne leki i zalecam tygodniowy odpoczynek . Najlepiej wyjazd w góry , nad morze , gdziekolwiek by zmienić nieco klimat . Po takim wyjeździe zaczniemy konkretne leczenie i profilaktyczne badania . - Doktor Wilson wręczył babci listę leków , dokumentów i odprowadził nas do wyjścia . Ze łzami w oczach weszłam do samochodu . Szczerze mówiąc ta wizyta kompletnie zbiła mnie z nóg . Miałam ochotę wypłakać się głośno w obecności kogoś bliskiego . Natychmiast zadzwoniłam do Lexi , która zaraz po moim powrocie do domu pocieszałam mnie . Sama była przerażona , ale skutecznie to ukrywała .
- Może powinnam zadzwonić do Niall'a ? - Zapytała mnie .
- Nie , na razie nie chcę mu o niczym mówić . - Westchnęłam osłabiona wrażeniami z dzisiejszego po południa .
- Chodź , może się położysz . Zaprowadzę cię na górę . - Zaproponowała i pomogła mi wstać na nogi . Fakt , byłam bardzo zmęczona . Sen to chyba najlepsze wyjście z tej sytuacji . Kiedy wchodziłam po schodach prowadzących do mojego pokoju usłyszałam głos , z którym najwidoczniej babcia na dole prowadziła rozmowę .
- Ale ja bardzo chcę się z nią zobaczyć ! - Donośny głos mężczyzny rozbrzmiał w całym domu .
- Babciu , czy ktoś przyszedł ? - Spytałam opierając się całym swoim ciałem o drobną Lexi .
- Wynoś się stąd ! - Krzyk który dotarł do mnie był mi już całkiem znany .
- Niall , jesteś tu ? - Spytałam zaniepokojona .
- Melody ? Jestem tu , co się stało ? - Zobaczyłam przed sobą zmartwionego Niall'a . Podbiegł do mnie i wziął w swoje ramiona . Bezwładnie poddałam mu się cała .
- Z kim ty i babcia rozmawiacie ? - Zapytałam , patrząc mu głęboko w oczy .
- Z nikim ... - Zatrzymałam się na chwilę . - Dlaczego nie zadzwoniłaś ? - Patrzył na mnie z wyrzutem .
- Niall ... - Syknęłam i spojrzałam na mężczyznę stojącego przy schodach . Mój przyjaciel odwrócił się czerwony ze złości .
- Jakim prawem tu wszedłeś ?! - Krzyknęła oburzona Lexi patrząc z pogardą na Jacob'a stojącego z ogromnym bukietem kwiatów i miną zmarnowanego kochanka .
- Co tu robisz ? - Zapytałam , zsuwając się  z ramion Niall'a . Zeszłam ostrożnie na dół .
- Nie wiem co mam powiedzieć . - Jacob podał mi kwiaty i cofnął się o krok do tyłu .
- Jest ci przykro ? - Zapytałam czując jak łzy kapią z policzków na dekolt .
- Tak . - Odpowiedział . - Przepraszam . Jestem w stanie opłacić całe twoje leczenie i operację . - Powiedział z wielkim przejęciem w głosie , które mnie przekonało .
- Nie ma takiej potrzeby . - Powiedziałam obojętnie .
- Jak to ?! - Niall wrzasnął z wybuchem emocji . - Jak on śmie w ogóle tu do ciebie przychodzić ! Wynoś się stąd ! - Krzyknął .
- Niall , przestań . - Spojrzałam na przyjaciela , próbując dać mu do zrozumienia , że przesadził . On stanął tylko jak zamurowany .
- Prześlę na konto wszystkie potrzebne pieniądze . - Jacob powiedział nie patrząc mi już w oczy . - Do widzenia . - Powiedział i opuścił nas w mgnieniu oka . Stałam jak wryta .
- Doktor Wilson jest wujkiem Jacob'a . - Usłyszałam głos babci stojącej za mną . Zatkało mnie.
- To stąd ta jego niespodziewana wizyta . - Westchnęła ciężko Lexi , bardzo przejęta całą tą sytuacją .
- Jak on w ogóle śmiał tu przyjść ! - Niall kipiał , aż ze złości .
- Przestań , Niall dosyć tego . - Powiedziałam odkładając na stół kwiaty . Wyszłam na taras oszołomiona . Zakręciło mi się w głowie .
- Dlaczego go bronisz ? - Usłyszałam za plecami głos Niall'a .
- Nie bronię . - Odwróciłam się bezradnie .
- Twoja choroba to jego wina ! - Krzyknął zły i smutny .

- Skąd wiesz o mojej chorobie ? - Zapytałam zdezorientowana .
- Na pewno nie od ciebie . Dlaczego mi od razu tego nie powiedziałaś ? Sądziłem , że ja pierwszy o tym będę wiedział . - Nigdy wcześniej nie widziałam go takiego . Poczułam ucisk serca . Skurcz był tak silny , że ugięłam nogi i upadłam na kolana . Szum w uszach otępił mnie całkowicie . Niall podszedł do mnie i pomógł mi wstać .
- Gdyby nie on , nie czuła byś się tak jak czujesz się teraz . - Powiedział z nienawiścią , której nie mogłam znieść .
- Zostaw mnie . - Powiedziałam ozięble . Odepchnęłam jego ręce . - Nie mogę zrozumieć twojego nieludzkiego gniewu . Jeśli nie przestaniesz tak się zachowywać to zostaw mnie w spokoju ! - Krzyknęłam i w sekundzie zrozumiałam słowa , które przed chwilą wypowiedziałam . Emocje górowały nad nami w tym momencie jak nigdy dotąd .
- Dobrze . - Odsunął się i wyszedł . Stałam jak wryta ze łzami lejącymi się strumieniami z moich oczu . Rozpalona emocjami z trudem łapałam oddech . Nie wiedziałam już co powinnam zrobić . Biec za nim ? Powiedziałam mu to co czuję . Nagle zaczęłam się dusić . Tak jakby ktoś w błyskawicznym tempie zabierał mi powietrze . Oparłam się o barierkę i w pewnym momencie poczułam czyjeś mocne dłonie na moich biodrach . Zamknęłam oczy i głęboko westchnęłam .
- Ja ... - Tak to był On . - Nigdy cię nie zostawię . - Usłyszałam subtelny szept . Potem poczułam ciepły oddech Niall'a na swoim karku . Odwróciłam się i spojrzałam na chłopaka . Niall ujął moją twarz w swoje delikatne dłonie i z wielką namiętnością wpił swoje rozgrzane usta w moje roztrzęsione wargi .


 

Jedenasty rozdział , w który włożyłam całe swoje serce . Proszę o komentarze . Błagam nie załamujcie mnie . Mellody i Niall nareszcie mieli swój magiczny moment . Mam nadzieję , że się komuś spodoba . 
xoxo heartbeatsforlove 

piątek, 28 września 2012

1O. '' Wdech i wydech . Wdech i .... "

Nie mogłem spać tej nocy . To była bezsenna tortura . Leżałem na łóżku , patrząc tępo w sufit i myślałem tylko o niej . Wiem , że mógłbym w zasadzie zrobić dla niej wszystko . Byłem gotów na wszelkie poświęcenia , ale nie potrafiłem wyznać jej swoich coraz to silniejszych uczuć . Gdy wyobraziłem sobie nas razem wydało mi się to zbyt nierealne . Kiedy udało mi się zasnąć to śniłem tylko o niej , kiedy wstawałem musiałem ją zobaczyć . Każda chwila rozłąki z Melody była prawdziwą udręką . Przeleżałem całą dzisiejszą noc na usychaniu z tęsknoty za nią . Kolejnego dnia , z samego rana poszedłem tam znowu . 

Z perspektywy Melody :


Siedziałam z samego ranka w ogrodzie . Nie spałam dzisiejszej nocy . Mam ogromny mętlik w głowie . Próbuję po kolei mądrze przemyśleć każdą sprawę , ale nie potrafię poukładać sobie tego właściwie . Kiedy tak patrzyłam przed siebie traciłam jakąkolwiek nadzieję na wyjście z tej beznadziejnej sytuacji . Uczucie do Niall'a zżera mnie od środka . To wszystko kiedyś wyjdzie na wierzch i nie będzie już odwrotu . Z przemyśleń wyrwał mnie Ben :
- Babcia pyta czy nie chcesz ciepłej czekolady . - Zapytał mnie malec pijąc czekoladę i zostawiając przy tym brązowe wąsy pod noskiem .
- Nie Beniu , ale jeśli już pyta o coś do picia to wolałabym herbatę . - Powiedziałam wycierając mu buźkę chusteczką .
- Dobrze . - Oblizał językiem usta i wrócił do środka . Westchnęłam głęboko i pomyślałam o naszych rodzicach . Ben nie pamięta ich twarzy . Czasem wspólnie oglądamy ich zdjęcia , ale on twierdzi , że nie jest w stanie rozpoznać " w tej pani na zdjęciu " swojej mamy . Utrata rodziców będziesz już do końca naszego życia pustką nie do wypełnienia . Po głębokim zamyśleniu doszłam do wniosku , że straciliśmy w życiu już zbyt wiele , by tracić coś jeszcze  w przyszłości . Założyłam z powrotem spadający z ramion koc i zaczęłam czytać książkę , ale kompletnie nie mogłam się skupić i czytałam jedno zdanie kilka razy nie rozumiejąc jego treści . Zamknęłam oczy i wdychałam świeże powietrze przez dłużą chwilę . Wdech i wydech . Wdech i ...
- Melody ? - Ten głos . To był jego głos . Otworzyłam momentalnie oczy i spojrzałam na stojącego przede mną Niall'a . Moje serce zaczęło bić mocniej , zdawało mi się , że bez problemu on mógł je usłyszeć  . 



Tu niestety przerywam ten rozdział . Jestem zmuszona prosić Was o coś . Jeśli ktokolwiek chce znać dalszą część tego rozdziału musi pozostawić po sobie komentarz . Nie jestem w stanie Wam powiedzieć, jak cholernie ważne są dla mnie Wasze opinie , bez nich ten blog przestanie istnieć . Chciałabym po prostu tylko wiedzieć czy komuś na moim opowiadaniu zależy , bo liczba wyświetleń to jedno , a liczba komentarzy to drugie . Nie zmuszam nikogo tylko chcę wiedzieć na czym stoję .
 
xoxo heartbeatsforlove

czwartek, 6 września 2012

Fan fick poszukujący czytelników !

Hello !
Piszę tę notkę w celu przekazania Wam dwóch bardzo ważnych informacji .
Po pierwsze chciałabym poinformować , że na razie nie mam weny , ani chęci pisania opowiadania o Melody i Niall'u . Nie będę pisać niczego na siłę , poza tym kiedy widzę ile ludzi tu wchodziło, a ile zostawiło komentarzy to nie będę ukrywać , że jest mi bardzo przykro . Was to nic nie kosztuje , a mi jako autorce tego bloga daje radochę na cały dzień .
Po drugie założyłam nowego bloga z cudowną osobą Saki ; * Piszemy razem fan fick'a . Wiąże się on z kpop'em , który kocham ! Oto link :
http://let-it-shine-with-teen-top.blogspot.com/
Na blogu pojawiły się opisy bohaterów , wstęp oraz pierwszy rozdział . Zapraszam do czytania i komentowania !
xoxo heartbeatsforlove

środa, 15 sierpnia 2012

" Nowe Blogi "

Witam Wszystkich ! 
Więc tak chciałabym Was powiadomić , że właśnie rozpoczęłam współpracę z bardzo uzdolnioną Olą . (To jej wspaniałe opowiadanie :
http://i-need-you-here-with-me-now-a.blogspot.com/)
Założyłyśmy bloga , na którego bardzo Was serdecznie zapraszamy .
Pojawił się tam już prolog , a nie długo wstawimy pierwszy rozdział .
To recenzja naszego opowiadania :

"Anioł Stróż  - w wierzeniach katolickich istota niematerialna , mająca pośredniczyć między Bogiem a człowiekiem i pełnić funkcję indywidualnego opiekuna.
Anioł Stróż strzeże przeznaczonego mu człowieka, aż do jego śmierci . Istnieją także teorie mówiące o tym, że dany anioł stróż jest podobny do człowieka, którego chroni .
Samotna i skryta Marie poznaje swojego Opiekuna .
Ethan ma konkretne plany wobec głównej bohaterki ."

Bardzo serdecznie zapraszam Was na opowiadanie pt. "Take Care Of Me" 
Oto link http://take-care-of-me-ys.blogspot.com/ .
Liczę na to , że tam zajrzycie :)
Zapraszamy Yuzan&Sunny

czwartek, 9 sierpnia 2012

O9. " Chciałbym tego , wiedząc , że ona chce tego samego . "

Twarz Melody była taka rozpromieniona . Patrzyłem na nią śpiącą i nie mogłem uwierzyć , że spotkało ją właśnie coś takiego . Była taka bezbronna . Ten kretyn jeszcze pożałuje , że zrobił Melody coś takiego . Jest skończony !!  Teraz tylko ona się liczy . Usiadłem na łóżku i patrzyłem jak ślicznie uśmiecha się przez sen . Delikatnie przeczesałem jej brązowe włosy i wpatrywałem się w nią dłuższy czas . Mógłbym robić to bez końca , ale zauważyłem , że powoli otwiera oczy . 

Z perspektywy Melody :

Z trudem podniosłam powieki . Poczułam intensywny ból głowy .  Widziałam tylko rozmyty obraz mojego pokoju . Wysiliłam się by móc zobaczyć dokładniej twarz osoby siedzącej tuż przy mnie . Kiedy poczułam dotyk dłoni na moim czole wiedziałam już z kim tu jestem .
- Cześć . - Usłyszałam głos Niall'a . Chwyciłam jego dłoń i rozpłakałam się . Niall szybko usiadł bliżej mnie i przytulił do siebie . - Nie płacz , jesteś już bezpieczna . Nie pozwolę , żeby ktokolwiek cię skrzywdził . - Szeptał mi do ucha  .
- Nic nie pamiętam . Jedynie to że Jacob mnie napadł i musiał chyba uderzyć , bo nic więcej już nie pamiętam . - Mówiłam z trudem łapiąc oddech .
- Straciłaś przytomność . Nie wiem co mógł ci jeszcze zrobić , ale właśnie wtedy wywarłem drzwi i go uderzyłem . - Tłumaczył .
- Jesteś moim bohaterem . - Uśmiechnęłam się lekko i zamknęłam oczy czując ogromny ból prawego barku .

Z perspektywy Niall'a :

Serce mnie bolało , gdy widziałem ją taką cierpiącą i słabą . Położyła się z powrotem i zasnęła . Delikatnie ją przykryłem i wyszedłem z pokoju . Zszedłem na dół do chłopaków .
- I jak ? - Zapytał pierwszy Liam .
- Jest źle .  Jak ja mogłem do czegoś takiego dopuścić .- Krzyknąłem ze złością . Louis położył dłoń na moim ramieniu .
- Cóż za braterski gest Louis . - Zakpił z niego Zayn . - To się robi tak . - Podszedł do lodówki i wyjął z niej piwa . Zachichotał .
- Odbiło ci ?! - Wstrzymałem się , na myśl , że na górze śpi Melody . - Trzymasz alkohol w lodówce babci Melody ? - Uderzyłem go lekko w ramię .
- Oj no weź przestań , babci Melody tu nie ma , a poza tym to zabawna staruszka , która by się tylko z tego śmiała . - Puścił oczko i otworzył jedną butelkę . Wskazał na pozostałe nakłaniając do spożycia .
- Walnięty jesteś . - To jedyne co mogłem powiedzieć o idiotycznym zachowaniu Zayn'a . Wyszedłem na taras i patrzyłem w dal . Zastanawiałem się nad tym co dalej . Przez ten cały incydent zdałem sobie sprawę , że Melody jest dla mnie ważniejsza niż myślałem . Tak bardzo chcę jej szczęścia , ale nie wiem czy sam byłbym w stanie jej dać to co najlepsze . Z zamyślenia wyrwali mnie Liam i Harry :
- Co jest ? - Zaczął Harry . Długo nie odpowiadałem , w końcu uznałem , że jeśli z nimi nie pogadam o tym to z nikim nie mógłbym tego zrobić .
- Myślę i te myślenie mnie zabija . - Skrzywiłem się i skryłem twarz w dłoniach . Milczeli . Westchnąłem głęboko i spojrzałem na Liam'a .
- Niall to już nie jest zwykłe tam zakochanie . Bracie wzięło cię i to na ostro .
- Taa wyglądasz jakbyś miał kaca , ale w tym przypadku to taki jakby kac miłosny .. - Uśmiechnął się niepewnie Harry .
- I tak się czuję . - Zacisnąłem pięści .
- Powiesz jej prawdę ? - Ciągnął dalej Harry .
- Nie wiem , chcę to zrobić , ale boję się ... - Przerwałem , gdy w progu drzwi na taras stanęłam Lexi .
- Hej . - Uśmiechnęła się ciepło .
- Cześć . - Odpowiedziałem .
- Jak ona się czuje ? - Zapytała .
- Jest bardzo słaba . Teraz śpi , sam nie wiem Lexi ... - Podeszła do mnie i przytuliła .
- Niall chciałam tylko powiedzieć , że wy razem musicie koniecznie pogadać . Proszę bądź z nią całkowicie szczery , a zrozumiecie się . - Poklepała mnie po plecach i weszła z powrotem do środka , a my razem z nią .
- Gdzie babcia Camille ? - Zapytała z kuchni .
- Czyja babcia ? - Spytał Liam zdezorientowany .
- Camille to pierwsze imię Melody . W zasadzie to tylko ja ją nazywam drugim imieniem Melody . - Powiedziałem to i poczułem , że się rumienię .
- O ! On się rumieni ! - Krzyknęła papla Lexi .
- Cicho bądź ! - Odkrzyknąłem , słysząc wszystkich śmiechy .
- Jak uroczo . - Zachichotała i pokazała język . Wszyscy głośno się śmieli . Nagle usłyszeliśmy trzask frontowych drzwi . Do domu wbiegł mały Ben , a tuż za nim Babcia Melody .
- Witam was kochani . - Uśmiechnęła się starsza pani . - Wstąpiłam jeszcze raz do lekarza Melody . - Powiedziała rozpakowując zakupy . - Kupiłam wszystkie przepisane leki . Lekarz kazał koniecznie zwrócić uwagę , czy nasza Camille nie będzie miała zachwiania równowagi .  Nie wiem dlaczego to takie ważne .
- Dowiemy się o tym jak Camille wstanie . - Odparła Lexi pomagając przy tym babci przy rozpakowywaniu .
- Ja ją obudzę ! - Krzyknął stojący już na schodach Ben .
- Nie ! Ben nie rób tego ! - Pobiegłem za nim chociaż zdawałem sobie sprawę z tego , że to na nic .

Z perspektywy Melody :

Niespodziewany krzyk Ben'a obudził mnie błyskawicznie . Lekko podniosłam głowę , próbując podnieść się cała . Nic z tego bark bolał mnie jeszcze bardziej . Braciszek wskoczył na moje łóżko  , a za nim do pokoju wbiegł Niall .
- Nie chciałem , żeby cię obudził . - Powiedział zatroskany .
- Już nie spałam . - Skłamałam i uśmiechnęłam się w jego stronę .
- To dobrze . - Westchnął . Ben wyszczerzył się i odsłonił zasłony wpuszczając do pokoju silne promienie słońca . Poczułam ostry ból w skroniach i opadłam z jękiem na poduszkę .
- Ben ! Proszę cię idź pobaw się w swoim pokoju . - Usłyszałam zniecierpliwionego Niall'a . Zamknęłam oczy i stało się coś strasznego . Wszystkie wspomnienia z wczorajszego wieczoru wróciły . Twarz Jacob'a , strach i ból . Niall chwycił mnie za rękę .
- Twoja babcia wróciła z lekami , mam nadzieję , że ci pomogą . - Patrzyłam mu prosto w oczy .  -  Jak się czujesz Melody ?
- Dobrze , trochę mi się kręci w głowie ... i ten bark . - Syknęłam z bólu . Niall pełen współczucia postanowił chyba zamienić się w pana doktora i moją babcię jednocześnie .
- Pokaż mi ten bark . - Przejął się tym wszystkim niesamowicie . Delikatnie zsunęłam rękaw bluzki i odsłoniłam obolałe miejsce . Zobaczyłam jakiś strach w oczach Niall'a .
- Mocno posiniaczony . - Boli cię , tak ? - Kiwnęłam tylko głową .
- Skąd ten ból ? - Zapytał .
- Jacob rzucił mną o ścianę ... - Zaczęłam powoli , bojąc się reakcji Niall'a . - O ile jeśli dobrze pamiętam uderzyłam w ścianę właśnie tym barkiem . - Dokończyłam licząc , że Niall się powstrzyma .
- Nie no on już jest skończony ! - Nie powstrzymał się . - Zabiję go ! On już jest martwy . - Poczerwieniał ze złości . Kiedy usiadł z powrotem na miejsce spytałam go :
- A co z Ashley ?
- Ashley ? Nie to porażka , nie zależy mi na niej . Nie było ani jednego powodu , dla którego miałbym się z nią spotykać . To skończone , żałuję w ogóle , że to zacząłem . - Kiedy na mnie spojrzał , poczułam , że w moim brzuchu trzepocą skrzydłami stada motyli . Uśmiechnęłam się słabo .
- Myślisz , że mogłabym posiedzieć w ogrodzie ?
- Nie wiem czy powinnaś . - Czułam , że coś go gryzie .
- Dlaczego jesteś jakiś zdenerwowany ? - Spytałam nabierając odwagi .
- Zdenerwowany ? To przez Jacob'a i przez to co ci zrobił .
- Nie Niall coś cię gryzie . Z czymś walczysz . - Mówiłam tak dalej , a on odwrócił się ode mnie  plecami .
- W porządku nie chcesz mówić to nie , rozumiem , ale jeśli zmienisz zdanie , to wiesz chyba o tym , że możesz mi powiedzieć o wszystkim ? - Skierowałam te słowa prosto z serca .
- Tak . - Szepnął .
- No to co z tym wyjściem do ogrodu ? - Posłałam mu przyjacielski smile kiedy w końcu odwrócił się w moją stronę .
- Może narazie tylko wyjście na taras ok ? - Odwzajemnił mój uśmiech . - Myślisz , że jesteś w stanie tam dojść ?
- Spróbuję .  - Z pomocą Niall'a wstałam na nogi . - Tak bardzo chcę pooddychać świeżym powietrzem .
- W zasadzie to może ci dobrze zrobić .
- Okej to ja się ogarnę , jakoś ubiorę i spróbuję zejść .
- Zrobię ciepłą herbatę i zaczekam na dole . - Jego spojrzenie przeszywało mnie całą . Kiedy wyszedł przebrałam się , rozczesałam włosy i przypudrowałam bladą twarz . Kiedy zbliżyłam się do schodów zakręciło mi się w głowie i usiadłam na pierwszym stopniu . Ból barku przyprawiał mnie o gęsią skórkę . Zdałam sobie z tego sprawę , że jestem bardzo słaba .
- Niall ? - Wypowiedział to imię prawie przez łzy . Niall bardzo szybko znalazł się tuż przy mnie .
- Coś się stało ? - Spytał zmartwiony .
- Nie dam rady . - Bezwładnie położyłam mu głowę na kolanach .
- Chodź pomogę ci . - Niall uniósł mnie całą i ruszył na dół . Czułam się przy nim tak bezpiecznie . Zawiesiłam ręcę na jego szyji i wtuliłam w jego ciało .
- Camille ! - Usłyszałam głos Lexi . - Boże jak ja się o ciebie martwiłam . - Nie patrzyłam nawet w jej stronę . W zasadzie nie patrzyłam na nikogo .
- Louis proszę cię otwórz drzwi na taras . - Prosił Niall .
- Się robi . - Wykonał polecenie i uśmiechnął się lekko w moją stronę . Kiedy poczułam powiew wiatru od razu zrobiło mi się lepiej .  Niall delikatnie posadził mnie na fotelu bujanym babci i przykrył kocem .
- Dziękuję i przepraszam za swoją wagę . - Niall zaśmiał się szczerze .
- Jesteś lekka jak piórko . - Pocałował mnie w czoło i wszedł z powrotem do środka . Wrócił z herbatą i ciasteczkami . Wszyscy wyszli na taras i zadawali masę pytań . Kiedy już wszystkim udzieliłam odpowiedzi Harry udał się z Lexi na spacer , a Zayn , Louis i Liam pożegnali się z zamiarem powrotu do domu uczestników programu . Babcia podała mi wszystkie przepisane leki i zapowiedziała mały remont w moim pokoju . Kiedy już byłam sama z Niall'em spróbowałam znów dowiedzieć się co powoduje , że momentami popada w zamyślenie .
- Niall chciałabym , żebyś był ze mną całkowicie szczery .
-  A nie jestem z tobą szczery ? - Spytał  .
- Ty mi to powiedz . - Próbowałam pociągnąć go za język . Wziął głęboki oddech i spojrzał na mnie tak jak nigdy jeszcze wcześniej nie patrzył .
- Melody ja tak naprawdę nie wiem co się ze mną dzieje . - Wziął się za głowę i oparł o balustradę . Ostrożnie wstałam z fotela i niespodziewanie straciłam równowagę . Upadłam na ziemię . 
- Co za niezdara ze mnie . - Zaczęłam się głośno śmiać , Niall'owi zdecydowanie nie było do śmiechu . Pomógł mi wstać :
- Nie powinnaś sama wstawać .  Twoja babcia mówiła , że możesz czasem tracić równowagę i dlatego proszę cię nie wstawaj już nigdy sama . - Jego ton głosu wyraźnie schłodniał .
- Dobrze . - Mój wyraz twarzy również się zmienił . Usiadłam z powrotem na fotel . Odwróciłam głowę w inną stronę i zapatrzyłam się na zachodzące słońce .
- Powinienem już pójść . Jestem pewny , że twoja babcia się tobą zajmie .
- Sądziłam , że zostaniesz u nas na noc . - Powiedziałam nie odrywając wzroku od pięknego widoku .
- Nie mogę wybacz . - Spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem .
- Nie patrz tak na mnie . - Skrzywił się widząc mój przenikliwy wzrok .
- Chciałbym , ale nie mogę .

Z perspektywy Niall'a

Cholernie chciałbym móc z nią tu zostać . Cholernie chciałbym powiedzieć jej prawdę . Cholernie chciałbym dotknąć wargami jej warg . Cholernie chciałbym tulić ją w swoich ramionach . Chciałbym tego , wiedząc , że ona chce tego samego .
- Dobranoc , Melody . - Przełknąłem gorzki smak tchórzostwa i zostawiłem ją tam odchodząc z rozdartym sercem .


♥ 

Dziewiąty rozdział dodany . Przepraszam za długą przerwę spowodowaną brakiem weny . Wasze opinie wiele dla mnie znaczą . 
    Czego oczekujecie w następnym rozdziale ?    *Przy okazji chciałam zapytać czy może ktoś z Was słucha k-popu ?? 
xoxo heartsbeatsforlove
 

wtorek, 3 lipca 2012

O8. '' Fajnie się bawiłem , a teraz pozwól , że odnajdę miłość swojego życia ! "

Bezsilna popchnęłam drzwi i wybiegłam na zewnątrz . Przez łzy nie widziałam niczego . Nie mogłam powstrzymać tak silnie cisnących się do oczu łez . Moje serce właśnie zostało złamane . Mogłabym przysiąc , że widziałam w oczach Niall'a jakąś dziką namiętność w stosunku do tamtej dziewczyny . Nie obchodzi mnie ona , ale obchodzi mnie to , że nie mogłam tego po prostu zlekceważyć . Co prawda Niall powtarzał coś o jakiejś lasce , ale nie sądziłam , że kiedy go z nią zobaczę to się rozkleję . Przetarłam oczy kiedy poczułam czyjąś dłoń na swoim ramieniu .
- Melody ty płaczesz ? - Usłyszałam głos Niall'a . Zrzuciłam jego rękę z obrzydzeniem .
- Nie dotykaj mnie . - Powiedziałam przez zęby i wróciłam z powrotem do domu . Trzasnęłam drzwiami tak głośno , że wszyscy domownicy w sekundzie znaleźli się w przedpokoju . Spuściłam głowę i powiedziałam :
- Przepraszam to przez przeciąg , a tak właściwie to ja już wyjeżdżam .
- Co ? Jak to ? Ale... Czemu ? - Pytał Liam .
- Muszę już wracać  . - Bąknęłam , ale widząc ich zdezorientowanie szybko dodałam . - To konieczne . Wybaczcie , ale nie chcę się przed wami tłumaczyć . - Kiedy wbiegałam po schodach w ostatniej chwili zobaczyłam tą blondynkę szyderczo uśmiechającą się . Zlekceważyłam jej widok . Weszłam do pokoju Niall'a i rozejrzałam się nerwowo dookoła . Usiadłam na łóżku i zamknęłam zalane łzami oczy . Nagle usłyszałam pukanie do drzwi . Otworzyłam oczy . W progu stała ona .
- Coś się stało , Melody ? - Zapytała patrząc niewinnie .
- Słucham ? - Przewróciła oczami . Dostrzegłam to i szybko spytałam ponownie . -  Chcesz czegoś ode mnie ?
- Tak , właściwie to tak . - Odpowiedziała . Stałam nieruchomo patrząc jej prosto w oczy.
- Słuchaj ja dobrze wiem , o co tu chodzi . Kochasz się w Niall'u , ale to na nic , bo on się tobą nie interesuje . - Zamarłam słysząc jej słowa . - Jesteś nudna i nie dasz mu tego czego on potrzebuje . - Kontynuowała nie kryjąc ironicznego uśmiechu . - Weź się w garść no i myślę , że to bardzo pomysł z tym wyjazdem . Im szybciej stąd wyjedziesz tym lepiej .
- Ashley ? - Przerwał jej Niall .
- Tak słodziutki ? - A więc to tak ma na imię ukochana Niall'a .
- Chłopcy czekają na ciebie na dole .
- Tak już idę . - Kiedy zobaczył , że jestem tu też ja . Podszedł szybko do mnie i chwycił za rękę :
- Melody , musimy porozmawiać . - Szepnął do ucha .
- Ale ja nie chcę rozmawiać . - Popatrzyłam na niego zapłakana . Otarł dłonią wszystkie moje łzy .
- Co się dzieje ? - Spytał zmartwiony . - Głaskał mnie bez przerwy .
- Nie dotykaj mnie ! - Krzyknęłam . - Nie obchodzi mnie nic poza twoim szczęściem , bo jesteś moim przyjacielem i jeśli jesteś szczęśliwy to ja też jestem ! To się dzieje . - Popatrzyłam na niego i dodałam :
- Wracam do domu . - Powiedziałam ściszając ton głosu .
- Nie , Melody . No przestań ja na prawdę nie wiem o co chodzi . - Mówił , a ja mu przerwałam .
- To nic  . Ważne , że ja wiem o co chodzi .
- Zostań tu przecież dziś jest impreza u Jacob'a . Chciałem cię na nią zaprosić . - Kiedy tak mówił wpadłam na pewien pomysł .
- Na prawdę chcę żebyś tam z nami pojechała . Nie wyjeżdżaj jeszcze , nie teraz  . - Ujął silnie moją rękę i tak przekonywująco prosił wzrokiem . Przez długą chwilę zastanawiałam się .
- Dobrze . - Zgodziłam się tylko z jednego powodu a właściwie pomysłu , który musze przedyskutować z Lexi . Ja  jestem nudna ? Ja im wszystkim pokażę nudną Melody ! Natychmiast spotkałam się z Lexi i przedstawiłam jej swój plan .
- Pf to żaden plan , Cam tylko go wykorzystasz .
- Ja tu nikogo nie wykorzystuję . Po prostu chcę im cos udowodnić , a potem stąd wyjeżdżam .- Wypiłam kolejny łyk gorzkiej herbaty .
- Słuchaj uważam , że to może skończyć się bardzo źle , ale prawdopodobieństwo , że wszystko się uda jest dużo większe , więc można spróbować . - Zaśmiała się i popatrzyła na mnie znacząco .
- Co ?
- Myślisz , że on na tyle zasługuje ? Ja na twoim miejscu ... - Zawahała się . - Nie no zrobiłabym dokładnie tak samo . Jestem z tobą . - Podeszła i uściskała mnie . Odetchnęłam z ulgą widząc jej przychylność . Następnego dnia , tak jak sobie zaplanowałyśmy wybrałyśmy się na zakupy . Kupiłam sobie parę ładnych rzeczy na zbliżającą się imprezę . Kiedy wróciłam do domku , chłopaków nie było . Miałam , więc czas na odprężającą kąpiel . Dostałam sms'a od Niall'a , że będą za godzinę i zabierają mnie od razu na imprezę . Przyszykowałam się do wyjścia i byłam już gotowa , gdy Niall wszedł do środka .
- Jej Melody wyglądasz ... jakoś inaczej . - Jego słowa mnie rozzłościły .
- Spuść powietrze Niall i nie mów już nic więcej . - Minęłam go z wrogim spojrzeniem . Owszem wyglądałam nieco odważniej niż zawsze , ale taki był plan . Spojrzenia chłopaków były wymowne . Skrępowałam się trochę , ale siedząca obok mnie Lexi dodawała mi otuchy . Gdy byliśmy już na miejscu natychmiast przywitał nas Jacob . 

Z perspektywy Niall'a 

Kurwa i jeszcze ten idiota Jacob . Jezu jak on się na nią patrzy , zaraz mu chyba w mordę przywalę . Rozwalę mu twarz ! Spokojnie ... Spokojnie to ma być świetna impreza i mam się na niej dobrze bawić z Ashley , bo taki jest plan . 

Z perspektywy Melody

Tak jak myślałam Jacob lampi się na mnie jak szczeniak , a Niall jest zbyt zajęty Ashley . Weszliśmy do środka . Wokół tłumy tańczących ludzi . W sekundzie Jacob zjawił się tuż przy mnie . Zaprosił nas wszystkich do stolika , który był chyba specjalnie przygotowany specjalnie dla nas .
- Bawcie się dobrze . Ja zaraz wracam . - Powiedział i puścił do mnie oczko , a ja miałam szczerą nadzieję , że Niall to zauważył . Ale chyba nie dostrzegł , bo przez cały czas wlepione ma gały w tą cizię , której nienawidzę .
- Pójdę po jakiegoś drinka . - Oznajmiłam tak by każdy przy stoliku mnie usłyszał .
- Ja też chyba pójdę . - Wstał nagle Niall . - Wypijesz coś Ashley ?
- Tak coś mocnego . - Uśmiechnęła się do niego , a ja powstrzymałam odruch wymiotny .
- Zaczekaj Melody , pójdę z tobą . - Powiedział do mnie. Szukaliśmy czegoś w rodzaju baru i znaleźliśmy . Nie do wiary , ale Jacob wynajął profesjonalny bar alkoholowy i obsługę .
- Dlaczego jesteś dziś jakaś inna ? - Zapytał mnie wprost .
- Dlaczego od razu inna . Zrozumiałam po prostu pewne rzeczy . - Westchnęłam ciesząc się w głębi z jego frustracji .
- To do ciebie nie pasuje . - Palnął ze złością . - Ta cała kiecka i ty jesteś wredna . Melody ty nigdy nie byłaś wredna . - Przejął się .
- Ale zawsze byłam nudna tak ? Po co ci ta cała Ashley ?! - Ups zbliża się do eksplozji mojego wulkany gniewu . - Przygryzłam wargę kiedy podszedł do nas Jacob .
- Wybacz Niall , ale zabieram ci tą ślicznotkę . - Kiedy Jacob położył swoją dłoń na moim biodrze poczułam się nieswojo . Mina Niall'a była przerażająca . Uśmiechnęłam się do niego niepewnie .
- Uważaj na siebie . - Szepnął mi do ucha , gdy odchodził . Poczułam dreszcze na plecach widząc śliniącego się Jacob'a .
- Wyjdziemy na zewnątrz ? - Zaproponował .
- Nie , dziękuję . - Skrzywiłam się .
- To może przejdziemy się na górę ? - Męczył mnie dalej . Miałam się go nie brzydzić , ale bałam się go jak cholera .
- Wiesz co ja skoczę do toalety . - Wysiliłam się na szeroki uśmiech .
- Jasne , jest na górze . Duże brązowe drzwi . - Wypił łyk alkoholu . Wyminęłam go i ruszyłam w kierunku poszukiwanej toalety . Kiedy byłam już na miejscu  odetchnęłam z ulgą .

Z perspektywy Niall'a 

Ona doprowadza mnie do szaleństwa . Jest nieobliczalna . Nie rozumiem jej kompletnie . Najgorszy w tym wszystkim jestem ja . Następnym razem wybuchnę i źle się to wszystko skończy .
- Kochanie , gdzie twoja nudna przyjaciółka ? Poszła już z kimś do łóżka ?- Zapytała mnie znudzona Ashley .
- Nudna przyjaciółka ? O czym ty mówisz ? - Nie podobało mi się to w jaki sposób Ashley mówi o Melody .
- Przecież takie drętwe towarzystwo może człowieka zdołować . - Piła drinka , którego jej przyniosłem i wlepiała we mnie swoje oczy . To nie jest dziewczyna , której chce . Muszę znaleźć Melody i skończyć ten cyrk .
- Ona tylko udaje taką nudziarę , a tak naprawdę jest zwykłą zdzirą . - Jej bezczelny ton i słowa nie pozostawiły mi wyboru .
- Wystarczy tego Ashley ! - No i wybuchłem . - Fajnie się bawiłem , a teraz pozwól , że odnajdę miłość swojego życia ! - Powiedziałem to szczerze i z ogromną satysfakcją . Tylko gdzie ta miłość jest ? 

Z perspektywy Melody 

W toalecie na podłodze leżały same upite dziewczyny , ledwo wydostałam się na zewnątrz . Wydostałam się ze środka i to był błąd . Naprzeciwko mnie stał pijany Jacob . Boże już tak szybko zdążył się upić ? Jego wygląd był odrażający . Dotychczas Jacob prezentował się naprawdę nieźle i koniecznie chciałam wykorzystać go do wzbudzenia zazdrości u Niall'a . Doszłam jednak do wniosku , że aż tak to się nie będę poświęcać .
- Jacob jesteś naprawdę fajnym facetem , ale myślę , że nie pasujemy do siebie . Zostańmy przyjaciółmi ! - Podałam mu rękę .
- Mnie się nie wykorzystuje dla własnych korzyści kotku . - Ścisnął mocno mnie za nadgarstek .
- Ał Jacob , przestań to mnie boli ! - Pisnęłam czując jak łzy cisnął mi się do oczu .
- Och doprawdy ? A to cię też zaboli ? - Warknął i popchnął mnie w kierunku ściany . Zsunęłam się na podłogę z rozbitą głową . Jacob podniósł mnie i przyciągnął do jakiegoś pokoju . Powoli traciłam przytomność , kiedy rzucił mnie na łóżko . Rozpinał swoją koszulę kiedy zdołałam kopnąć go ze wszystkich swoich sił w kolano .
- Niall !! - Krzyknęłam głośno . - Ratunku !! -  Jęknął z bólu i uderzył mnie w twarz . Tym razem ogłuszył mnie całkowicie .  

Z perspektywy Niall'a 

Przeszukałem cały parter włącznie z tarasem . Z niecierpliwością wbiegłem na górę . Czułem , że stało się coś złego . Nagle usłyszałem głos Melody .
- Niall !! Ratunku !! - Przeraziłem się i zacząłem po kolei otwierać każdy pokój szukając Melody . Podbiegłem do ostatnich drzwi , ale te były zamknięte . Zacząłem je wywarzać trzęsąc sie cały . Jeśli tam jest Melody to choćby nie wiem co muszą ją stąd wydostać . Podbiegł do mnie przestraszony Zayn .
- Niall ? Co jest ?!
- Pomóż mi wyważyć te cholerne drzwi !! - Krzyknąłem ocierając rękę pot z czoła . Razem udało się nam dotrzeć do środka . Kiedy zobaczyłem Jacob'a nachylającego się nad zakrwawioną Melody myślałem , że to jakiś koszmar .
- Odejdź od niej ! Zostaw ją ! - Krzyczałem . Kiedy się odwrócił uderzyłem go z całej siły pięścią w twarz .
- Już od dawno chciałem to zrobić . - Spadł na ziemię , a ja podbiegłem do nieprzytomnej Melody . Przeczesałem jej włosy i głaskałem jej głowę .
- Zayn zbierz chłopaków i zadzwoń na policję !
- Co mam powiedzieć ? - Pytał zszokowany Zayn .
- Powiedz , że chcesz zgłosić zbyt głośną imprezę i podaj ten adres . Musimy zawieźć ją na pogotowie . - Zayn wybiegł z pokoju .
- Już jestem tu z tobą Melody . Przepraszam cię , przepraszam . - Głaskałem jej twarz i patrzyłem na nią ze łzami w oczach .

♥ 
Ósmy rozdział , w którym miało coś się wydarzyć ! Bardzo dziękuję wszystkim , którzy chcą czytać tego bloga . Wasze komentarze są dla mnie bardzo ważne !!
xoxo heartbeatsforlove 

niedziela, 24 czerwca 2012

O7. '' Kochałem ją od zawsze i kocham ją co raz bardziej . "


- Wybacz , ale muszę cię opuścić ... - Zaczęłam kompletnie zaniepokojona jego osobą . - Czekałam tu na kogoś , ale nie będę ukrywać , że nie na ciebie  . - Skrzywiłam się , licząc , że  cokolwiek zrozumie .
- Nie to ty wybacz , źle to wszystko wyszło . Jestem przyjacielem chłopaków z One Direction i jednym z trenerów tego zespołu . - Jego uśmiech nie mógł już być bardziej sztuczny .
- Mimo to nie rozumiem dlaczego zawracasz mi głowę . - Palnęłam wprost . Milczał , a ja odetchnęłam z ulgą widząc przeciskającego się przez tłum Niall'a . Podszedł do nas i pierwsze co powiedział to :
- Jacob wynoś się stąd  . - Mina wypraszanego gościa była wymowna . Patrzyłam na Niall'a z miną " Dzięki Bogu ! " . Pociągnęłam go za rękę by usiadł przy mnie jak najszybciej . Jacob wstał i teatralnym ruchem poprawił swoją skórzaną kurtkę . Gdy zobaczyłam , że odchodzi zwróciłam się do Niall'a :
- Gdzie byłeś ? - Zapytałam z wyrzutem .
- Czego on od ciebie chciał ? - Odpowiedział pytaniem .
- Nie wiem , nie słuchałam go . - Skrzywiłam się i lekko oparłam głowę o ramię Niall'a . Po kilku minutach stwierdziłam , że kompletnie nie mam ochoty na imprezę i jedyne czego chce to snu . Podniosłam głowę i spojrzałam na Niall'a , którego również nie pochłonęła balanga . Skrzywiłam się patrząc na bawiących się ludzi . Niall'a zaśmiał się i chwycił mnie za rękę . Poddałam się mu całkowicie . Wyszliśmy z pomieszczenia pełnego spoconych upitych ludzi . Weszliśmy po schodach na piętro . Niall zaprowadził mnie do pokoju chłopaków . Otworzył ogromne szklane drzwi i zaproponował wyjście na zewnątrz . Znalazłam się obszernym balkonie , powiał przyjemny wiatr , który rozwiał mi włosy . Niall oparł się o barierkę i przyciągnął mnie do siebie . Staliśmy w zupełnej ciszy . Wreszcie ją przerwał :
- Powiedz mi Melody dlaczego jestem takim tchórzem ? - Zadał pytanie , które mi się nie spodobało .
- Dlaczego twierdzisz , że jesteś tchórzem ? - Przez długą chwilę milczał.
- Jestem kretynem , który boi się powiedzieć dziewczynie co tak naprawdę do niej czuje . - Powiedział z lodowatym spojrzeniem . O nie zaczyna się , ale ja nie mam ochoty słuchać jak bardzo ją kocha i boi się swoich uczuć .
- Ta dziewczyna nieźle ci zawróciła w głowie . - Powiedziałam z widocznym grymasem na twarzy. - Jeśli naprawdę ją kochasz ...
- Tak , kochałem ją od zawsze i kocham ją coraz bardziej . - Powiedział szczerze .
- No to przestań to ukrywać ! - Westchnęłam głęboko widząc jego bezradność . -Niall , przecież jeśli nie powiesz jej co czujesz to może być już czasem za późno . Daj jej przynajmniej znak , że jesteś nią zainteresowany . No nie wiem , późno już jest i trochę plącze mi się język , ale chyba mnie rozumiesz ? - Zapytałam z sennym spojrzeniem .
- Tak , Melody . - Uśmiechnął się , a ja mu ten piękny uśmiech odwzajemniłam . Weszliśmy do środka . Niall oddał mi w posiadanie swoje łóżko . Sam rozłożył materac na ziemi . Zasnęliśmy dosyć szybko . Obudził mnie silny promień słońca wpadający do pokoju przez okno . Otworzyłam oczy , podniosłam się i rozejrzałam wokół . Niall'a nie było w pomieszczeniu . Wstałam z łóżka i chwiejnym krokiem zaszłam do łazienki . Doprowadziłam się do porządnego stanu i zaczęłam szukać Niall'a . Rozejrzałam się po korytarzu ale ani nikogo nie widziałam , ani nie słyszałam . Zeszłam na dół i zajrzałam do kuchni .
- Dzień Dobry ! - Usłyszałam głos , stojącego za mną mężczyzny . Odwróciłam się niepewnie i zobaczyłam Jacob'a .
- Ugh ... To ty ?! - Skrzywiłam się .
- Mi też cię miło znów zobaczyć . - Wyszczerzył się .
- Niall ?! - Krzyknęłam imię mojego jedynego wybawcy przed tym idiotycznie uśmiechającym się prymitywem .
- Nie ma ich . Simon  cholernie wkurzył się za wczorajszą imprezę . Sądzę , że mają szlaban . - Śmiał się głośno . O nie , zostawili mnie ?! Ale ... ale co ja mam robić ? Nie będę siedzieć tu w towarzystwie choć przystojnego to mimo to irytującego Jacob'a . Zadzwonię po Lexi , jeśli nie wróciła do domu przyjdzie mi z pomocą . Posłałam Jacob'owi sztuczny uśmiech i opuściłam dom chłopaków z One Direction .  Po 15 minutach byłam już w kawiarni z Alex .
- Mówię ci , to irytujący człowiek . - Przygryzłam wargę , by nie wybuchnąć śmiechem .
- Lexi , ty lecisz na niego .
- Nie ! - Wciąż zaprzeczała .
- Ten zielonooki świr z lokami zawrócił ci w głowie . - Drażniłam się z nią popijając gorącą czekoladę .
- Ty , ty lepiej powiedz co z Niall'em ... - Momentalnie zmieniła temat .
- Nic . - Westchnęłam ciężko .
- Nie wyczuwasz może odwzajemnienia jakiejś sympatii od niego ?
- Jakiej sympatii , Lexi proszę cię on o nie wie o jakichkolwiek moich uczuciach . Papla ciągle tylko o jakiejś lasce którą kocha , a ja nie chcę tego słuchać , bo to chyba normalne , że nie chcę tego słuchac tak ? - Widziałam na twarzy Lexi lekkie przerażenie . - Co jest ?! - Spytałam .
- Zaczynasz się denerwować ... Odstaw już tą czekoladę , masz na nią uczulenie .
- Co ? - Nie usłyszałam ani jednego jej słowa .
- Odstaw czekoladę . - Pociągnęła mi za rękę . - Chodź , przejdziemy się gdzieś . - Wyszłyśmy szybkim krokiem z kawiarni . Spacerowałyśmy dosyć długo kiedy zaczął padać deszcz . Biegnąc zmierzałyśmy do domu 1D . Przez moment biegłam patrząc uważnie pod nogi . Nagle poczułam , że w kogoś uderzam .  Widzę nad sobą twarz ... Niall'a ? Nie ! To Jacob . Swoimi niezwykle silnymi ramionami objął mnie w pasie .
-  Zostałaś ocalona . - Zaśmiał się i podał mi rękę . Nie chętnie zaakceptowałam ten kulturalny gest . Podniosłam się i spojrzałam mu głęboko w oczy i to właśnie w tym momencie poczułam coś czego czuć nie chciałam . Widziałam przed sobą przystojnego i niezwykle magnetyzującego bruneta . Choć za pierwszym razem czułam do niego od razę jednak fakt , że Niall kocha inną przygnębiał mnie i skierował ku Jacob'owi .
- Dziękuję . - Powiedziałam totalnie speszona .
- Nie ma za co . Życzył bym sobie , bym nie raz mógł cię ocalić . - Popatrzył na mnie , a ja odwróciłam wzrok . Odwróciłam się i pobiegłam za Lexi . Weszłyśmy do środka , gdzie byli już wszyscy z One Direction . Weszłam do ogromnego salonu i zamarłam . Zrobiłam krok do tyłu i poczułam czyjąś obecność tuż za sobą .
- Cześć . - Usłyszałam aksamitny głos Zayn'a . Odwróciłam się i posłałam mu uśmiech .
- Cześć . - Spojrzałam ponownym wzrokiem na zebranych w salonie . Nie mogłam uwierzyć własnym oczom . Niall siedział na sofie zabawiając się i śmiejąc się z jasnowłosą dziewczyną . Ona bezczelnie przeczesała jego blond włosy i trzymała dłoń na jego kolanie . Kiedy Niall mnie zobaczył zesztywniał i odsunął się od chichoczącej blondynki . Poczerwieniałam i poczułam , że moją nogi zaczynają drżeć . Wybuch płaczu tu teraz byłby nie na miejscu , więc jak najszybciej wybiegłam z domu . 

Na samym początku chcę Was bardzo przeprosić za moje bardzo długie opóźnienia w dodawaniu rozdziałów , ale niestety miałam bardzo bardzo dużo nauki oraz egzaminów i obowiązków w szkole muzycznej . Bardzo przepraszam i jak najszybciej postaram się dodać kolejny rozdział , jeśli oczywiście odzyskam wenę . Jestem zrozpaczona czytając ten rozdział , ale mogę Wam oznajmić , że jestem właśnie w trakcie tworzenia kolejnego i będzie on na pewno przełomowy dla losów Melody i Niall'a . Bardzo proszę o szczere opinie .
xoxo heartbeatsforlove

poniedziałek, 14 maja 2012

O6. " Porywam cię za dziesięć minut . "

Siedziałam przed telewizorem z podwiniętymi nogami i bolącą głową . Patrzyłam ślepo w ekran i nie zastanawiałam się nad tym co oglądam . Mrużyłam oczy i gdzieś w głowie ze złością kłóciłam się sama ze sobą .  No , ale dlaczego nie wystarczyła mi przyjaźń ? Wcześniej wszystko było okej , ale coś się zmieniło . Ja się zmieniłam . Błyskawicznie moje myślenie stało się irracjonalne . Swój wzrok przeniosłam na sufit , gdy  usłyszałam dzwonek do drzwi . Nie chętnie wstałam i je otworzyłam  . Po drugiej stronie zobaczyłam Niall'a . Zamurowało mnie , ale nie dałam po sobie tego poznać .
-Cześć ! - Powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha. Jak zawsze energiczny i pełny entuzjazmu łamacz serc .
- Hej , Niall .  Wejdziesz ? - Spytałam znudzona , mając nadzieję , że zabrzmiało naturalnie .
- No nie wiem . - Spojrzał na mnie uważnie , czego strasznie nie lubiłam . Prześwietlił mnie całą . -  Coś się stało ? - Szlak , więc moje przywitanie nie zabrzmiało naturalnie .
- Nie no dlaczego miałoby się coś stać . - Odwróciłam głowę . - Wchodź . - Rozkazałam i ruszyłam ku sofie . Ze strachem spojrzałam mu w oczy .  Usiadłam i zapytałam :
- Po co przyszedłeś ? Yyy.. to znaczy , coś chcesz ode mnie ? - Idiotka ! Poczerwieniałam , gdy doszło do mnie jakie głupoty mówię .
- Tak . - Rzucił krótką odpowiedź , którą z góry przewidywałam .
- Hmm... a co ? - Spojrzałam na niego niepewnie .
- Chcę , żebyś przyjechała na mój pierwszy występ na żywo w programie . - Z początku był pewien , że mnie rozweselił , ale szybko zrozumiał , że nie łatwo mnie dziś w jakikolwiek sposób rozbawić -  Liczę na to , że się zgodzisz i będziesz mnie tam wspierać . - Usiadł na podłodze na przeciwko mnie , siedzącej z kwaśną miną na kanapie .
- Sama nie wiem ... - Odpowiedziałam .
- No proszę cię , wiele dla mnie znaczysz , yy .. -  to znaczy twoja obecność tam wiele dla mnie znaczy . - Zmieszał się , wstał i odwrócił się w drugą stronę .Wstałam za nim położyłam dłoń na jego ramieniu i powiedziałam :
- Jasne że tam będę . Odwrócił się i podniósł mnie do góry . Zaczęłam się śmiać , a on trzymał mnie i uśmiechał się jak nigdy przedtem .  Szybko spoważniałam gdy w drzwiach zobaczyłam szczerzącego się Louis'a . Niall postawił mnie na podłodze i pocałował w czoło .
- Nie chcę wam przeszkadzać , ale Simon czeka na nas w studiu . Mamy próbę przed występem na żywo . - Uśmiechnął się w moim kierunku tym samym momencie chwycił Niall'a za ramię i skierował go do wyjścia . - Muszę go zabrać kochanie . Do zobaczenia , bo widzimy się chyba w sobotę tak ?
- Tak . - Zaśmiałam się widząc zdezorientowanego Niall'a .
- Do zobaczenia Melody . - Zdążył powiedzieć z anielskim uśmieszkiem . Po wyjściu chłopaków zadzwoniłam do Lexi i powiedziałam jej o tym , że mamy już plany na sobotę . Lexi krzyczała ze szczęścia . Szczerze mówiąc ja też nie mogłam się już doczekać pierwszego występu chłopaków w tym Niall'a na żywo . Jego wizyta i zaproszenie niesamowicie poprawiły mi humor . Ze szczęścia zapomniałam kompletnie o tym , że nie ma w domu babci i mój mały braciszek bawi się gdzieś sam na górze . Włączyłam muzykę i zaczęłam tańczyć . Zaraz przybiegł mój mały Ben i zaczął wygłupiać się razem ze mną . Później zjedliśmy jakąś zamówioną pizzę i graliśmy na konsoli . Całe popołudnie minęło bardzo szybko . Babcia wróciła z partyjki brydża na której była u swojej koleżanki . Do wieczora rozmawiałam z babcią . Szybko położyłam się spać , z nadzieją , że przyśni mi się mój książę . Kolejne dni minęły bardzo szybko . Zanim się obejrzałam był już sobotni ranek . Podczas śniadania zadzwonił do mnie Niall .
- Halo ? - Odebrałam z buzią pełną babcinych kanapek . W dodatku Ben usiadł mi na kolanach .
- Gotowa ? - Usłyszałam jego podekscytowany głos .
- Eeee..no nie wiem a powinnam być ? - Rozkojarzona odpowiedziałam pytaniem . Zachichotał i zaczął mówić coś szybko :
- Melody ja za kilka minut będę u ciebie pod domem . Ubierz się bo znając cię jesz śniadanie w piżamce i czekaj na mnie . Gdzie jesteśmy Andrew ? - Usłyszałam pytanie w oddali gdzieś po drugiej stronie . - Za 10 minut będziemy na miejscu . - Padła odpowiedź . - Okej Melody , bądź gotowa , bo za 10 minut porywam cię . - Zaśmiał się i rozłączył . Boże jakie 10 minut ?! Ja potrzebuję co najmniej godziny . Postawiłam Bena na ziemi i sama pobiegłam do pokoju jak najszybciej doprowadzić się do porządnego stanu . 10 minut to zdecydowanie za mało ! Otworzyłam szafę i szukałam czegoś w co mogę się ubrać bo za kilka minut Niall tu będzie . Znalazłam jedną z dwóch moich sukienek i ulubioną dżinsową kurtkę . Wbiegłam do łazienki i postanowiłam wziąć prysznic . Trudno Niall będzie musiał poczekać . Zaraz po wyjściu z kabiny wysuszyłam włosy i usłyszałam głos Niall'a gdzieś na dole .
- Będę gotowa za jakieś 10 minut !!! - Krzyknęłam mrużąc przy tym oczy w obawie , że Niall będzie mnie popędzał , ale usłyszałam tylko jego jedno słowo :
- Ok ! - Ulga . Wygrzebałam ze swojej kosmetyczki podkład i ulubiony tusz do rzęs . Zazwyczaj stawiam na naturalność , ale to nie jest jakaś tam zwyczajna sytuacja , więc postanowiłam zaszaleć . W pełnym ,  delikatnym makijażu wyszłam z toalety i założyłam  sukienkę . To nie zdarza się często , prawie nigdy ale zamierzam go zdziwić . Może chcę się mu po prostu spodobać ? Do kompletu założyłam dżinsówkę  i zbiegłam na dół . Zdawałam sobie sprawę z tego , że wszystko zajęło mi więcej niż 10 minut . Weszłam do salonu , gdzie czekał na mnie Niall . Zrobił dziwną minę .
- Cześć . - Wydukałam ze wzrokiem wbitym w podłogę .
- Hej .  - Krzyknął . - Melody wyglądasz przepięknie. Jesteś śliczna . - Podszedł i pocałował mnie w policzek . Wziął za rękę i razem wyszliśmy z domu . Zdążyłam krzyknąć tylko :
- Babciu nie wiem kiedy wrócę ! - Niall zachichotał , a ja zarumieniłam się . Po długiej podróży znaleźliśmy się pod studiem programu .
- Muszę cię tylu osobom przedstawić . - Powiedział wprowadzając mnie do środka studia . Szliśmy przez długie korytarze . Doszliśmy do ogromnych drzwi .
- Ok , więc chcę ci pokazać salę na której wystąpię dziś wieczorem z chłopakami . - Był taki podekscytowany , a ja się tylko grzecznie uśmiechałam . Otworzył drzwi , a ja zobaczyłam zjawiskową salę i chłopaków stojących na scenie . Kiedy weszliśmy do środka zauważyłam , że chłopcy zmierzają w naszym kierunku .
- Cześć piękna . - Przywitał się ze mną Liam . Zaraz za nim podał mi rękę czarujący Harry  .
- Witam  witam , nareszcie masz ze sobą swoją cudowną Melody . - Mówił uśmiechnięty Louis . - Niall w kółko tylko Melody to Melody tamto ... - Kontynuowałby to dłużej gdyby nie Niall uderzający go w brzuch . Zaśmiałam się , ale szybko przestałam , gdy Zayn chwycił mnie za dłoń i ucałował ją .  O tak , zatkało mnie .  Uśmiechnął się i wypowiedział tylko moje imię :
- Melody .
- Melody musisz posłuchać naszego wykonania . - Powiedział Niall prowadząc mnie na siedzenie tuż przy scenie . Posłusznie usiadłam i przesłuchałam całej piosenki . Byli niesamowici . Wstałam i zaczęłam klaskać .
- Jesteście świetni !! -Patrzyłam na nich z podziwem .
- To super , że ci się podobało . - Niall błyskawicznie zeskoczył ze sceny i usiadł obok mnie . Zapatrzyłam się na niego  i  w tej jednej sekundzie zdałam sobie sprawę , jak bardzo jest dla mnie ważny .
- Cały czas tęsknię za tobą . - Szepnął szczerze Niall .
- Ja za tobą też . - Westchnęłam . Wstałam i rozejrzałam się wokół .  - Ale ty tu spełniasz swoje marzenia , więc to mnie trzyma przy życiu . - Posłałam mu szczery uśmiech . -  Pamiętaj , że kiedy ty jesteś szczęśliwy ja cieszę się jeszcze bardziej . - I znów uśmiechnęłam się , żeby jak najszybciej go rozweselić .  Udało się , bo bardzo szybko odwzajemnił uśmiech . Niedługo potem zadzwoniłam do Lexi , która miała jak najszybciej dojechać do studia . Po półgodziny była już przy mnie  . Niall po długim oprowadzaniu nas po najciekawszych miejscach domu uczestników udał się do garderoby i razem z chłopakami przygotowywali się do występu . Nie ukrywam , że byłam zestresowana . Zanim się obejrzałyśmy program już się zaczynał  . Z ogromną niecierpliwością czekałam na występ mojego zespołu . Chłopcy dali z siebie wszystko . Zaśpiewali jeszcze lepiej niż na próbie . Tak bardzo byłam dumna z Niall'a . Razem z Lexi najgłośniej krzyczałyśmy po występie chłopaków . Wszyscy uczestnicy programu byli znakomici , ale Niall i jego banda zbili wszystkich z nóg . Zaraz po emisji wszystkich występów gratulowałam razem z Lexi chłopakom udanego występu . Potem czekałam w napięciu na wyniki i byłam wniebowzięta , gdy usłyszałam , że One Direction przeszło do następnego odcinka . Cały wieczór w studiu i bliżej Niall'a był wspaniały . Po zakończeniu emisji całego odcinka programu Niall zabrał mnie ze sobą . Z nim czułam się szczęśliwa jak z nikim innym . Nie miałam zamiaru wracać do domu . Chciałam spędzić z nim jak najwięcej czasu . Chciałam nadrobić te wszystkie dni nieobecności Niall'a w naszym miasteczku . Dobrze wiedziałam , że nie będziemy spać dziś tej nocy . Wyszliśmy z domu uczestników i wymknęliśmy się przez taras na plażę .
- Plaża wydaje mi się teraz być dziwnie niebezpieczna . - Mówiłam cicho śmiejąc się przy tym pijana od nadmiaru szczęścia . Niall dotknął delikatnie mojej dłoni i zatrzymał ją w swojej .
- Kim jestem dla ciebie Melody ? - Zapytał mnie wciąż niezmiennie uśmiechając się do mnie .
- Jesteś dla mnie jedną z najważniejszych osób na tym świecie , Niall . - Odpowiedziałam mu po długim zastanowieniu się . Nie wiem co on chce usłyszeć , dlatego odpowiedziałam mu wymijając wszystkie niepotrzebne , złe odpowiedzi .  On tylko westchnął i patrzył w dal . Spacerowaliśmy długo po plaży . Niall opowiadał mi wszystkie przygody jakie spotkały tu jego i chłopaków . Zaraz potem zrobiło się dosyć chłodno i wróciliśmy do domu , gdzie trwała impreza . Niall nie wiedział chyba nic o niej , zdziwił się , a zarazem zaniepokoił . Nagle podbiegli do nas Zayn i Liam .
- Co tu się dzieje ? I co robią tu ci ludzie ? - Niall pytał kompletnie zdezorientowany .
- Hah zapytał Louis'a i Harry'ego my nie mamy pojęcia , ale wcale mi nie przeszkadza mała imprezka  . - Zaśmiał się Liam .
- Zabawmy się . Potem wyprosi się ich wszystkich  , narazie nie ma potrzeby . - Powiedział Zayn . Położył rękę na moim ramieniu i powiedział mi na ucho :
- Niall jest szczęściarzem mając ciebie . - Totalnie się zarumieniłam zmieszłam i kompletnie zbita z tropu zbliżyłam niepewnie do Niall'a  , który objął mnie ramieniem i zaprowadził do stolika za , którym stała sofa . Usiedliśmy razem i patrzyliśmy na bawiących się wokół ludzi . Niall po jakimś czasie próbował przekrzyczeć głośną muzykę :
- Pójdę po coś do picia , zaraz wracam . - Uśmiechnął się , a ja niezwykle speszona kiwnęłam tylko głową . Niall zniknął w tłumie . Nagle usłyszałam czyjś głos w oddali . Ujrzałam wysokiego bruneta w stroju motocyklisty przedzierającego się przez tłum bawiących ludzi .
- One Direction znów organizuje dzikie party ? Beze mnie ? - Widziałam , że patrzy na mnie , ale nie wiedziałam kompletnie czego ode mnie chce . Milczałam licząc , że sobie odpuści .
- Jestem Jacob . Miło mi , ty jesteś ? - Podszedł do mnie i bezczelnie gapił się  jak pies śliniący się na widok żarcia . Zmieszałam się i z obrzydzeniem posłałam mu spojrzenie pogardy  . Nie spodobało mu się to więc mruknął coś pod nosem i odepchnął mnie . Bezsilna opadłam na kanapę . Siedział obok mnie zdecydowanie za blisko . W panice próbowałam odnaleźć wzrokiem Niall 'a , którego nigdzie nie było . 


Po bardzo długiej przerwie szósty rozdział , z którego nie jestem za bardzo zadowolona . 
xoxo heartbeatsforlove
 

niedziela, 6 maja 2012

''Przepraszam''

Cześć Wszystkim !
Bardzo Was Kochani przepraszam za długie nie dodawanie rozdziału , ale muszę Wam wyznać , że chwilowo nie mam weny . W ostatnim czasie spotkało mi kilka nie miłych rzeczy i sporo kłopotów . To nie jest jakiś tam list pożegnalny , bo nie kończę z pisaniem tego bloga . To tylko krótka informacja o tym , że chcę was przeprosić . Może napiszę coś za 2 , 3 dni za tydzień , a może jutro - Nie Wiem  :(  Ale wstawię coś na pewno nie długo . Kocham Was !! 

xoxo heartbeatsforlove

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

O5. " Przyjaciółko . "

Patrzyłam jak zjada ostatnią łyżkę śmietankowych lodów i miałam ochotę ot tak dotknąć jego policzka , musnąć ust i patrzeć jak się uśmiecha . Traciłam kontakt z rzeczywistością , gdy dotykał mojej dłoni i opowiadał o tym co dzieje się w programie . Był taki szczęśliwy . W oczach miał miliony iskier i taką szczerą radość . Gdy pytał mnie czemu nie jem chwytałam za łyżeczkę i znów gapiłam się na niego bez przerwy . W kawiarni siedzieliśmy tylko my i jakiś mężczyzna czytający co ciekawe damskie czasopismo . Zjadłam cały puchar lodów i odetchnęłam z ulgą . Po takiej porcji nie miałam siły ruszać się z miejsca , ale Niall znał metody na moje lenistwo . Wstał z krzesła położył pieniądze za deser na stoliku i podał mi dłoń . Onieśmielona chwyciłam jego delikatną , ciepłą dłoń i szłam obok niego z brzuchem pełnym kolorowych motyli . Wyszliśmy z kawiarni i ruszyliśmy drogą prowadzącą do domu Niall'a . Ku mojemu zdziwieniu Niall dokładnie wiedział po co tam idziemy . Myślałam , że to zwykły spacer , który musi zakończyć się rozstaniem i przyjacielskim uściskiem drącym moje zakochane serce na pół . Niall pożyczył auto od taty . Zaraz po długim kazaniu ojca Niall'a jak powinno się prowadzić te cudowne autko i dbać o to by wrócił w jednym kawałku ruszyliśmy przed siebie opuszczając przy tym nasze małe irlandzkie miasteczko . Na tylnych siedzeniach leżała gitara Niall'a , koc i duży kosz z jedzeniem . Wiedziałam , że ten dzień będzie wyjątkowy . Niall włączył radio , w której leciała piosenka Beatles'ów. Śpiewał głośno słowa refrenu ... i wanna hold your hand..., a ja śmiałam się z niego . Nałożyłam jego okulary przeciwsłoneczne i zrobiłam kilka zdjęć komórką . Jechaliśmy przez jakieś 30 minut . Zatrzymaliśmy się przy ogromnym moście . Wysiadłam z auta i poszłam w kierunku mostu . Weszliśmy na niego i zobaczyliśmy prześliczne widoki . Niall stał za mną . Położył dłonie na moich . Odwróciłam się , a on się tylko uśmiechnął . Zeszliśmy na dół i spacerowaliśmy polną drogą . Nagle Niall zadał mi dziwne pytanie :
- Byłaś w kimś bardzo zakochana ? - te niewinne pytanie zbiło mnie z nóg , mógł mnie zapytać o wszystko , a zapytał o coś takiego .
- Nie , Niall nie byłam . - odpowiedziałam mu szczerze .Zapytał mnie czy byłam zakochana , a nie czy jestem .
- Ja też nie . - uśmiechnął się jak dzieciak . Widać było , że to pytanie było wprowadzeniem  w długą konwersację . - A może ktoś był w tobie zakochany ?
- Nie , Niall . Nikt nie był we mnie zakochany . - powiedziałam łagodnie nie ukazując żadnych emocji .
- We mnie też nie . - I znów się uśmiechnął . - A chciałabyś się zakochać ? - Poczułam ucisk w żołądku .
- Nie wiem . - Zamyśliłam się , do czego on dąży ?
- To dobrze , że nie wiesz , bo miłość nie będzie cię pytała czy może zapukać i wejść do środka twojego serca .Tylko najzwyczajniej w świecie wpakuje się z brudnymi buciorami , zawładnie twoim sercem , umysłem i całym ciałem .- Zwolnił krok . -  Tak mi twoja babcia powiedziała . - Zaśmiał się cicho . - Twoja babcia miała rację .  - Gdy zobaczył moje zdesperowanie i onieśmielenie . Szybko dodał :
- Wiesz co ja nigdy nie byłem zakochany i nikt we mnie nie był zakochany , ale nie wiedziałem , że w końcu to się zdarzy . - Miałam ciemno przed oczami , boże co on chce powiedzieć ? - Jestem zakochany . Jak idiota i  nie potrafię jej tego powiedzieć . - Stanął na przeciwko mnie . Zatrzymałam się i miałam ochotę zatkać uszy , wyminąć go i uciec stąd . On ciągnął :
- Jest dla mnie tak cholernie ważna , że zastanawiam się ... - przerwał i wbił we mnie swój wzrok . Osłupiałam zupełnie . Pisnęłam niesłyszalnie . W końcu  odważyłam się i zapytałam :
- Nad czym się zastanawiasz ? - mój głos się łamał .
- Jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie i chcę żeby była szczęśliwa. Dlatego zastanawiałem się , że może ja nie będę w stanie dać jej tego szczęścia . Może nie zasługuję na nią . - mówił tak bardzo czule . Przełamałam się i powiedziałam :
- A co z twoim szczęściem , Niall ? - Moje oczy napełniły się łzami , tak cholernie chciałam być tą dziewczyną o której on mówi . Nie odpowiedział nic , a ja miałam ochotę spłonąć lub rzucić się z klifu w morską wodę . Czułam taki żal , myśli o niej , a gdzie jego szczęście ? To tak wygląda miłość ?
- Czyli miłość to cierpienie ? - Zapytałam już na głos . Pierwsza łza spadła mi na dekolt .
- Cam ?
- To tak wygląda miłość ? Zakochanie ? Szczęście jej , nie twoje ? Popieprzone te zakochanie !
- Cam !
- Co Cam ? Powiedz swojej ukochanej , że jej nienawidzę !
- Cam , przestań .
- Kimkolwiek ona jest to ona nie zasługuje na ciebie ! - krzyknęłam . Gdzieś w głębi duszy krzyczałam : Kocham cię Niall ! Kocham ! . Nie mogłam jednak powiedzieć mu tego w twarz . Jeśli on kocha inną wyjdę tylko na idiotkę . Powieszę się lub skoczę z mostu .
- Myślałem , że zrozumiesz . - szepnął
- Wybacz , ale tego nie rozumiem !  - Chciałam rozpłakać się na głos . Przetarłam oczy , spojrzałam na niego . - Zrobisz dla niej z siebie wiecznie cierpiącego mężczyznę .Co za idiotka robi ci pranie z mózgu !
- To nie tak . Ty mnie nie zrozumiałaś .
- Zrozumiałam !
- Chciałam powiedzieć ci o tym jak przyjaciółce . - Tłumaczył smutno . Jak przyjaciółce , boże jaka ze mnie idiotka . Zapowiadało się tak cudownie .
- Niall... - Rozpłakałam się na dobre .
- Melody proszę cię nie płacz . - Podszedł do mnie szybko , objął i pocałował w czoło . W głowie zadawałam sobie pytanie dlaczego dla niego jestem tylko przyjaciółką . Na zewnątrz starałam się opanować , jednak wewnątrz byłam strasznie rozbita . Odsunęłam się od niego .
- Wracajmy do domu . - fuknęłam .
- Jasne . - Zmartwił się chyba , ale ja próbowałam skupić się tylko na tym co miłego można będzie wspominać z tego dnia .
- Chłopcy z zespołu zorganizowali ognisko jakieś 30 km stąd i jesteśmy zaproszeni . - Oznajmił nieśmiało . Odetchnęłam głęboko , nie miałam ochoty już na nic , ale spięłam się i wymusiłam sztuczny uśmiech :
- Dam znać Lexi .
- Super . - Westchnął . Gdy doszliśmy do auta Niall nagle zatrzymał się i powiedział :
- Przepraszam .
- Nie przepraszaj , nie masz za co . Jestem wybuchowa i to moja wina , że atmosfera się popsuła .
- Chciałem być z tobą szczery . - Znów ciągnie ten temat .
- Wiem i doceniam . Jedźmy już . - Jechaliśmy w zupełnym milczeniu . Na miejscu czekali na nas chłopcy z Lexi i kilkoma osobami z związanymi z programem . Przywitałam się ze wszystkimi . Usiadłam przy ognisku . Nie zauważyłam nawet kiedy Lexi usiadła obok mnie .
- Co jest ? Coś się złego stało ? - Zapytała prosto z mostu .
- Co ja mam nieszczęście wymalowane na twarzy ?!  - Odburknęłam , ale zaraz dodałam łagodnym głosem - Przepraszam jest rozbita .
- Widzę . Co się stało ? - Patrzyła mi prosto w oczy .
- Zakochałam się . - Odpowiedziałam niemal płacząc .
- W Niall'u ? - Zapytała .
- Skąd wiesz ?!
- Po prostu wiem . Zmieniliście się ostatnio . - Oznajmiła .
- To tak widać ? - Zapytała zupełnie zmartwiona .
- Jak cholera . - Powiedziała cudna Lexi i się zaśmiała , a ja razem z nią . Westchnęłam głęboko . Po czym szybko dodałam :
- Harry bez przerwy na ciebie patrzy . - Powiedziałam , by podroczyć się trochę z Lexi .
- Co ? Na mnie ? Żartujesz chyba sobie ze mnie . - Wymigiwała się.
- No nie żartuję , jak tylko na niego spojrzę , ten ma wbity wzrok tylko w ciebie . - Moja wypowiedź sprawiła , że Lexi się uroczo zarumieniła i mnie przytuliła . Siedziałyśmy przy ognisku jeszcze długo , do nocy . Na przeciwko , po drugiej stronie siedzieli rozbawieni i wciągnięci w jakąś ogromnie ważną dyskusję . Jedyny Niall był mało zainteresowany całym zamieszaniem . Ja sama czułam się strasznie rozbita , przygnębiona ,oraz zmęczona. Pomyślałam sobie , że jeśli tak wygląda zakochanie to ja chcę się natychmiast ODKOCHAĆ ! Do północy śpiewaliśmy przy ognisku , a Niall grał nam na gitarze . Kiedy poczułam , że już zasypiam wstałam i pożegnałam się ze wszystkimi . Szukałam wzrokiem Niall'a , którego akurat w tym momencie nigdzie nie było . Chciałam go po prosić by mnie odwiózł do domu . Ruszyłam w kierunku auta . Zatrzymałam się przy nim i poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu . Odwróciłam się i zobaczyłam rozweselonego Niall'a .
- Mógłbyś mnie odwieźć do domu ? - Zapytałam nie patrząc mu w twarz .
- Melody ... - Zaczął , ale ja nie miałam ochoty go słuchać . Zbliżył się i szepnął : Chcesz już iść ? - Zaczął delikatnie bawić się moim kosmykiem włosów. Co dziwne nie zareagowałam tylko westchnęłam .
- Nie wiem sama , spać mi się już chce . - Odsunęłam się  od niego . Odwróciłam i oparłam o maskę auta . Podszedł do mnie i usiadł obok .
- Wiesz wpadłem na pomysł , który musisz zaakceptować . - Uniósł jedną brew i kontynuował : Organizujemy tu nie daleko w domku takie nocne party . Chciałbym , żebyś została i się zabawiła . - Popatrzył na mnie nie pewnie , a ja po chwili namysłu powiedziałam :
- Nie wiem , babcia będzie się strasznie martwić . - Tłumaczyłam .
- Ej , już to załatwiłem , teraz zależy tylko czy chcesz . - Uśmiechnął się łagodnie , mój błękitnooki książę .
- Ok , ale chcę żebyś mi coś obiecał . - Powiedziałam po chwili namysłu .
- Hmm...?
- Obiecaj mi , że jeśli zostaniesz sławnym piosenkarzem nigdy nie zapomnisz o mnie o twojej przyjaciółce . Nigdy nie zapomnisz o kochanej Lexi , o naszym wspólnym dzieciństwie ani o naszym miasteczku . Nie chcę , żebyś zapomniał o tym wszystkim .
- O was nie da się zapomnieć . - Powiedział trzymając w tym czasie moją dłoń . przyciągnął mnie do siebie . - O tobie też nie . - Pocałował mnie w czoło . - Przyjaciółko . - Szepnął . Zaprowadził mnie do domku , w którym zeszli się wszyscy obecni na ognisku . Atmosfera była genialna . Zapomniałam w ogóle o tym , że chciało mi się spać . Liam tańczył na stole , a Louis całował Zayn'a . Do tego Harry flirtował z Lexi całą noc . Uwielbiam ich wszystkich .Są genialni ! Ech ...Tak na prawdę zostałam na tej imprezie tylko dla niego . Im dłużej jestem przy nim tym bardziej czuję że żyję . Żyję dla niego i nie jestem w stanie tego zmienić.


Piąty rozdział .
Liczę na wasze opinie . Dziękuję Lexi za wsparcie i inspirowanie mnie zdjęciami Niall'a .
xoxo heartbeatsforlove


piątek, 16 marca 2012

O4 " Ten dzień należy do nas Melody ."

Minął nie cały tydzień od wyjazdu Niall'a . Szczęściarz jest uczestnikiem programu X-Factor . Tak bardzo mi go brakuje . Nie wiem jak mogę opisać to co czuję . Cieszę się razem z nim , ale nie wiedziałam , że rozłąka tak bardzo będzie na mnie wpływać . Chciałabym dzwonić do niego co minutę i pytać co robi , gdzie jest , czy dobrze się bawi . Mój przyjaciel spełnia swoje największe marzenie . W dużym stopniu przyczyniłam się do tego . Mogłabym go zatrzymać tylko dla siebie i nie ukrywam , że nie raz o tym myślałam , ale Niall jest dla mnie tak bardzo ważny , że jego marzenia są moimi marzeniami . Zaraz , jest godzina 11.00 , a Niall nie dzwonił jeszcze . Może powinnam pierwsza zadzwonić ? Chciałabym , ale nie zadzwonię , poczekam jeszcze troszkę . Zbiegłam na dół i weszłam do kuchni , w której babcia zmywała naczynia , a Ben je wycierał .
- Cześć i czołem brzdącu . - podeszłam bliżej do Ben'a i poczochrałam jego blond czuprynkę .
- Cześć , chcesz pomóc ?  - zapytał mnie , choć tak naprawdę znał odpowiedź na tego typu pytania.
- Nie , dzięki to twój dyżur . Wykaż się determinacją i walcz z własnymi słabościami mój harcerzyku . - uśmiechnęłam się i zabierając ze sobą jabłko z kosza pełnego owoców z sadu babci wyszłam na taras . Była dokładnie 11.11 , a Niall nie dzwonił jeszcze . Miałam nadzieję , że przyjaciel mnie nie zawiedzie i odezwie się jak najszybciej . Zeszłam do ogrodu , napisałam sms'a do Lexi  by jak najszybciej przyszła do mnie . Usiadłam na huśtawce spojrzałam jeszcze raz na komórkę . Tak bardzo za nim tęsknię . Tęsknię za jego uśmiechem , zapachem i za nim całym . Czuję jakbym chciała całe życie spędzić tylko przy nim .
- Tęsknię za nim . - usłyszałam za sobą aksamitny głos Aleksandry .
- Ja też  .
- Szczęściarz z niego co ? - Usiadła obok mnie z rozdartą dziurą na prawym kolanie .
- Tak , ale tak bardzo mi go brakuje .. - zamyśliłam się głęboko . Podniosłam głowę w górę i spojrzałam na chmury , każda z nich przypominała kształtem Niall . Jedna jego usta , druga oczy . Zachowuję się jak zakochana kretynka , która momentalnie przestaje trzeźwo myśleć . Zwróciłam swój wzrok na Lexi i dodałam :
- Nie dzwonił dziś . - nie powstrzymałam grymasu niezadowolenia i tęsknoty .
- Jest dokładnie 12.00 moja mama wraca za godzinę z lotniska i muszę się z nią przywitać . Jadę , daj mi znać jak się odezwie no i weź się w garść . Narka . - zachichotała i wskoczyła na deskorolkę . Zanim się obejrzałam złotowłosa zniknęła za furtką . Westchnęłam głęboko i położyłam się na trawie na wprost ogrzewającego mnie słońca . Zamknęłam oczy i błyskawicznie zasnęłam . W śnie widziałam twarz rozpromienionego Niall'a , stojącego w świetle reflektorów . Słyszałam piski i wrzaski oszalałych fanek . Na scenie prócz niego stali jeszcze inni wokaliści , ale on jedyny przykuwał całą moja uwagę . Próbowałam dobić się do sceny i krzyknął by zwrócił moją uwagę . Krzyczałam , ale nie słyszał . Poczułam , że się cofam , oddalam się od sceny i Niall znika mi z pola widzenia .
- Cam , Cam ! - obudził mnie stojący nade mną z wyłupiastymi oczkami Ben .
- Hmm... ?
- Mamy gości . - szepnął kierując wzrok za mnie . Obróciłam się energicznie i zobaczyłam Niall'a . Wstałam szybko i podbiegłam do niego . Wziął mnie za rękę i przytulił \ do siebie widocznie tak samo stęskniony jak ja za nim . Staliśmy tam przez dłuższą chwilę . Po czym oderwałam się od niego i zadałam pytanie z trudem łapiąc oddech . Boże on mnie doprowadza do bezdechu .
- Co ty tutaj robisz ?
- Stęskniłem się tak bardzo Melody , że śniłaś mi się każdej nocy . - patrzył na mnie a ja na niego bez przerwy i gdyby nie nagła obecność na tarasie kolegów Niall'a z zespołu stalibyśmy tam jeszcze długo .
- Ekhm ... Nie chcielibyśmy przeszkadzać , ale z przyjemnością poznałbym słynną Melody . - odezwał się wysoki chłopak o kręconych włosach i interesujących zielonych oczach  . Spojrzałam na Niall 'a który momentalnie nabrał rumieńców .
- Jestem Liam . - podał mi rękę brązowooki , uśmiechnięty chłopak . - A to reszta zespołu , czyli Harry , ten o nieziemskich loczkach .
- Miło mi . - uśmiechnął się do mnie przyjaźnie przedstawiony mi Harry .
- Zayn , niezbędna 1/5 naszego zespołu . - kontynuował prezentację Liam .
- Vas hapenning ! - uśmiechnął się do mnie tak , że przewróciło mi się w żołądku .
- No i ostatni bardzo ważny członek zespołu i miłośnik marchewek , Loius . - Podał mi rękę i szepnął :
- Niall , to twój chłopak ? - jego pytanie mnie zamurowało .
- Nie , nie jesteśmy razem . - odszepnęłam . Wyglądał na zaskoczonego uzyskaną odpowiedzią . Wróciłam do Niall'a , który nie spuszczał wzroku ze mnie .
- Co w tu właściwie robicie ? Myślałam , że nie możecie nigdzie wyjeżdżać .
- Do ciebie zawsze będą mógł przyjeżdżać . - powiedział Niall z błyskiem w oczach .
- Chcecie zostać sami ? - zapytał wspaniałomyślny Liam . Niall spojrzał na niego znacząco . Chłopcy zachichotali i w sekundzie z zniknęli  z tarasu . Nie zdążyłam ostrzec ich przed dręczeniem babci . W tym momencie chciałam być tylko z Niall'em  , który dostał sms'a , w którym Liam napisał : " Widzimy się o 17.00 na ognisku nad jeziorem . Do zobaczenia . Ps Niczego nie schrzań Niall . " Uśmiechnęłam się do niego . Niall chwycił mnie za rękę i kierował do furtki .
- No to większość dnia mamy dla siebie . - odparł zadowolony .
- Gdzie idziemy ? - zapytałam i poczułam jego dłoń na moim biodrze . Pocałował mnie w czoło i szepnął :
- Idziemy coś zjeść . - zaśmiał się . - Ten dzień należy dziś do nas , Melody . 



Następny rozdział .
xoxo heartbeatsforlove

środa, 14 marca 2012

O3. " Niall Horan jestem twoją największą fanką ."

- Nie dam rady .
- Co ? No przestań , jesteś świetny . Przejdziesz dalej , a potem wygrasz ten program . - spojrzałam mu głęboko w oczy i wtuliłam się w jego zbudowane ciało . Jeszcze raz spojrzałam na niego i szepnęłam do ucha : Wierzę w ciebie Niall . - Po plecach przeszedł mi dreszcz kiedy nasze twarze dzieliły milimetry . To nie był odpowiedni moment na czułości . Jestem tu by go wspierać i tego muszę się trzymać . Delikatnie odsunęłam się od niego . Usłyszeliśmy za plecami głos Lexi :
- Niall daj czadu . - podeszła do niego i kopnęła go w tyłek .
- Ałłł... - pisnął ze skwaszoną miną . Zaśmiałam się .
- Niall Horan wchodzisz za 10 , 9 , 8 ... - usłyszeliśmy za plecami .
- Idź tam i powal ich na kolana . - dopingowała Lexi .
- To idę . - wziął głęboki oddech , chwycił mikrofon i wyszedł na scenę przed jury . W momencie kiedy stał na środku sceny myślałam , że serce mi wyskoczy . Drżały mi ręce i czułam się jak odurzona . Lexi wzięła mnie za rękę i razem patrzyłyśmy na naszego przyjaciela . Gdy śpiewał stałam jak wryta . Do oczu cisnęły mi się łzy . Niall był tak przerażony i zdenerowany . Serce waliło mi jak młot . Lexi z nerwów zaczęła obgryzać paznokcie . Ok , skończył . Wow , to było cudowne . Dał z siebie wszystko widziałam to w jego spojrzeniu . Jury musiało być pod wrażeniem . Simon i Louis i byli na tak . Stojąca obok mnie Lexi wymyślała już plan zemsty dla Cheryl , która powiedziała : Nie . Ścisnęłam mocną dłonie i zamknęłam oczy . Usłyszałam :
- Oczywiście , jesteś . - głos Katy doprowadził mnie do płaczu . Jest ! Tak ! Przytuliłam mocno swoją Alex i ze szczęścia zaczęłyśmy skakać . Szczęśliwy Niall spojrzał w moim kierunku , kiedy Simon zapytał z kim  przyjechał do programu .
- Przyjechałem tu z moimi najlepszymi przyjaciółkami i rodziną . Myślę że mogę zadedykować mój występ osobie dzięki której tu jestem , Melody . - Kiedy usłyszałam swoje imię zrobiło mi się gorąco . Myślałam że serce mi wyskoczy .
- Chodź tu do nas Melody . - powiedział Simon . Jakiś wysoki facet wziął mnie za ramię w prowadził na scenę . Podeszłam do Niall'a i skryłam się w jego ramionach . Denerwowałam się tą całą sytuacją . Szepnęłam mu tylko do ucha , gdy usłyszałam wśród publiczności serialowe " Awwwwww" :
- Zabiję cię .
- Kocham cię Melody . - odszepnął mi uśmiechając się przy tym anielsko . Oderwałam się od Niall'a . Nawet nie wiem kiedy nasze dłonie się splotły .
- Dziękujemy ci Melody . A ciebie młody człowieku chcemy widzieć w kolejnym etapie . Brawa . - Simon uśmiechał się od ucha do ucha i bił brawo razem z publicznością . Zeszliśmy ze sceny . Alex rzuciła się na Niall'a .
- Byłeś niesamowity ! Najlepszy ! - krzyczała rozpromieniona Lexi .
- Boże jakie to emocje . Trzęsą mi się ręce . - mówił drżącym głosem Nialler . Przytuliłam się do niego mocno . Lexi dołączyła do nas . Rodzina gratulowała Niall'owi . Zebraliśmy się wszyscy i wróciliśmy do domów . Niall dostawał wiele telefonów od znajomych i rodziny . Byłam z niego taka dumna . Przychodził do mnie codziennie wieczorem i grał na balkonie . Śpiewał i przesiadywał do północy . Aż nadszedł dzień drugiego etapu programu . Występ Niall'a był jak zwykle niesamowity . Wiele utalentowanych osób widziałam na korytarzach . Ale Niall był wyjątkowy . Miał w sobie to coś . Szczerość i wrażliwość artystyczną , za co go podziwiam . On kilka innych solistów zostało wezwanych przed jury . Słyszałam bicie własnego serca , które właśnie rozsadzało moją klatkę piersiową .  Patrzyłam to raz na Niall'a to na Simon'a .
- Niestety nie przechodzisz dalej . Dziękujemy . - Simon właśnie zrujnował marzenia mojego przyjaciela . Szukałam słów pocieszenia , ale gdy spojrzałam na twarz Niall'a wiedziałam , że nie jestem w stanie powiedzieć nic . Łzy spływały mi z oczu jedna po drugiej . Objął mnie mocno i powiedział :
- To była moja najwspanialsza przygoda , Melody . - Lexi zaczęła :
- Albo granatem wysadzę te studio , albo załatwię każdego z jury w ich garderobach . - Niall zaśmiał się i przytulił kochaną Lexi . Wyszliśmy na główny korytarz , kiedy jakiś mężczyzna zwrócił się do Niall'a :
- Ty jesteś Niall Horan ?
- Tak .
- Proszę za mną . - powiedział . . Niall popatrzył na mnie znacząco i ruszył za czarnoskórym mężczyzną . Wzięłam za rękę Alex i szłyśmy za nimi . Niall pokierowany został spowrotem na scenę , na której stała czwórka uczestników . Stał przed jury tak jak pozostali . Zaczął Simon :
- Mamy dla was propozycję . Jeśli zgodzicie się wszyscy możecie zostać w programie jako zespół  . - uśmiechnął się cwanie w kierunku chłopaków .
- To zależy od was . Każdy z was musi się zgodzić . Więc jak ? Ja rozumiem oczywiście , że to trudna decyzja , ale musicie podjąć ją teraz . - Simon patrzył uważnie na każdego z nich . Każdy z nich zgodził się prócz wahającego się ciągle Niall'a . Przyjaciel spojrzał na mnie , a ja tylko kiwnęłam głową .
- Wchodzę w to  . - powiedział Niall . Tak ! Pisnęłam mega szczęśliwa . Skakałam nie wierząc w to wszystko . Niall podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce . Zaśmiałam się . Lexi wskoczyła mu na plecy . Cieszyliśmy się jak małe dzieci . Kiedy ochłonęłam powiedziałam mu prosto w oczy :
- Niall jestem twoją największą fanką .



Po bardzo długiej przerwie pojawił się kolejny , trzeci rozdział . Nie jest zbyt długi , ale obiecuję , że następne będą dłuższe . Chcę bardzo podziękować mojej kochanej Lexi , która mnie motywuje do pisania . Kocham cię aniele <3
Proszę o komentarze , które tak wiele dla mnie znaczą .
xoxo heart beats for love